W dzisiejszych czasach, gdzie życie pulsuje w rytmie ciągłej pracy i technologicznego postępu, nasze nawyki snu znacząco odeszły od naturalnych wzorców. Jest to wyraźnie kontrastujące z obserwacjami plemion zbieracko-łowieckich, które żyjąc w harmonii z naturą, słuchają rytmów własnego ciała, orientując się przy tym na cykl dnia i nocy. Ich doświadczenia mogą być kluczem do rozwiązania wielu współczesnych problemów zdrowotnych, w tym problemów ze snem.
Sen dwufazowy
Spanie w dwóch fazach, znane również jako sen bifazowy, difazowy, bimodalny lub segmentowy, to wzorzec snu, w którym osoba ma dwa okresy snu w ciągu dnia. Ten wzorzec snu nie jest popularny w XXI wieku. Jednak według historyków taki sen był szeroko praktykowany przed końcem XIX wieku.
W dzisiejszych czasach eksperci zalecają, by spać siedem lub więcej godzin raz dziennie, aby odpowiednio funkcjonować w ciągu dnia i optymalne wspierać nasze zdrowie oraz zmniejszyć ryzyko chronicznych chorób takich jak cukrzyca, choroby serca, depresja i udar. Ten współczesny wzorzec snu znany jest jako sen monofazowy.
Historia snu dwufazowego
Studia antropologiczne sugerują, że spanie w dwóch fazach było dawniej normą. Wiele wieków temu, przed erą przemysłową, ludzie w wielu częściach świata, w tym w Europie, Afryce, Ameryce Północnej, Południowej Azji, Ameryce Łacińskiej, na Bliskim Wschodzie i w Australii, stosowali podzielony wzór snu.
Gdy słońce zachodziło, ludzie zazwyczaj kończyli swoje zadania, aby móc zasnąć po raz pierwszy. Po około czterech godzinach budzili się i uczestniczyli w różnych czynnościach, w tym w pracach domowych, odwiedzinach u sąsiadów, opowiadaniu historii lub rozmowach o swoich snach. Poradnik lekarski z XVI wieku we Francji zalecał parom uprawianie seksu po pierwszym śnie, ponieważ był to „najlepszy czas na poczęcie”, zauważając, że mogą „czerpać z tego większą przyjemność”. Te czynności między fazami snu zazwyczaj trwały około godziny, zanim wszyscy wracali do łóżka. Ta unikatowa praktyka trwała aż do późnego XIX wieku, kiedy to Thomas Edison wynalazł żarówkę.
Jak żarówka zakłóciła ten wzór snu? To odkrycie umożliwiło ludziom kontynuowanie pracy do późnych godzin wieczornych, bycie bardziej produktywnym lub cieszenie się nocnymi aktywnościami. W ten sposób zrezygnowano z pierwszego snu, kładziono się spać później i przyjęto jeden długi okres snu zamiast dwóch krótszych. Co ciekawe, badania pokazują, że niezachodnie kultury, takie jak Afryka Zachodnia i Południowa Afryka, które nie miały elektryczności, również kontynuowały praktykę snu dwufazowego aż do późnego XIX wieku.
Ponadto, niektóre współczesne kultury nadal stosują sen dwufazowy, ale w formie drzemki, zazwyczaj krótszej niż godzina, w środku dnia. Ten zwyczaj snu jest powszechny w Hiszpanii, Włoszech, Chinach i krajach skandynawskich, takich jak Finlandia, Dania i Szwecja.
Sen dwufazowy w plemionach zbieracko-łowieckich
Życie plemion zbieracko-łowieckich, dalekich od cywilizacji postindustrialnej i zanieczyszczonego świata, jest związane z naturalnym rytmem. W praktyce oznacza to, że zasypiają około trzech godzin po zachodzie słońca i wstają tuż przed świtem. Taki rytm snu, dostosowany do naturalnego światła, sprzyja lepszemu zdrowiu i dobremu samopoczuciu.
To co również możemy zaobserwować w ich codzienności, to sen dwufazowy. Oznacza to, że w ciepłe dni, dane plemię urządza sobie dodatkową 30-40 minutową drzemkę. Taki model snu jest bardziej naturalny dla ludzkiego organizmu, a jednak w kulturze zachodniej został on niemal zapomniany, ustępując miejsca monofazowemu trybowi życia, gdzie długi, ciągły sen w nocy jest normą.
Dlaczego warto zwrócić uwagę na sen dwufazowy?
Obecny tryb życia w społeczeństwie industrialnym i postindustrialnym prowadzi często do zaburzeń snu. Północ, która dla plemion jest środkiem nocy, dla wielu z nas jest chwilą, kiedy dopiero kładziemy się spać, często jeszcze przed chwilą korzystając z telefonu, narażamy się na nienaturalne światło niebieskie niemal do samej chwili zaśnięcia. Rano natomiast rzadko kiedy możemy sobie pozwolić na rekompensatę w postaci dłuższego snu, pędząc w wir obowiązków.
Sen dwufazowy przywróciłby nam naturalną potrzebę biologiczną, jaką jest drzemka w ciągu dnia, szczególnie zauważalną po lunchu. Warto zauważyć, że w tym czasie odczuwamy naturalny odpływ energii oraz przypływ senności, co jest sygnałem od naszego organizmu, że potrzebuje on krótkiej przerwy na regenerację.
Czy spanie w dwóch fazach jest zdrowe?
Przywrócenie naturalnego rytmu snu, inspirowanego modelem plemion zbieracko-łowieckich, może mieć pozytywny wpływ nie tylko na nasze samopoczucie, ale również na długowieczność. Zdrowa dieta i sen dwufazowy są kluczowe dla zachowania zdrowia oraz wydłużenia życia. Odejście od naturalnego, dwufazowego rytmu snu przyszło wraz z przejściem od społeczeństw rolniczych do społeczeństw przemysłowych i to właśnie ta zmiana może być jednym z czynników wpływających na obniżanie jakości naszego życia.
Drzemka w południe trwająca na przykład 10 minut, ale nie dłużej niż 30 minut, jest związana ze wzrostem produktywności, czujności i wydajności. Spanie dłużej niż 30 minut może prowadzić do inercji snu, stanu, w którym osoba czuje się oszołomiona, zdezorientowana i śpiąca.
Podsumowanie
Adoptowanie wzorców snu plemion zbieracko-łowieckich w naszej codzienności może wydawać się wyzwaniem, ale warte rozważenia jest już samo uświadomienie sobie, jak bardzo naturalny rytm dobowy wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie. Sen dwufazowy, z krótką drzemką w godzinach po południowych, połączony z ruchem i zdrową dietą, może być kluczem do lepszego życia. To przede wszystkim przypomnienie, że czasami warto zatrzymać się i na nowo odkryć dawno zapomniane, ale cenniejsze niż kiedykolwiek, naturalne rytmu życia.
Grzegorz Konieczny